W tym roku - po kilkunastu latach przygotowań - ogłoszony ma zostać przetarg na budowę gliwickich odcinków Drogowej Trasy Średnicowej. "Balcerek" leży na trasie przyszłej arterii. Targowisko z miejsca przy reprezentacyjnej arterii miasta, ul. Zwycięstwa, ma zostać przeniesione do hali przy ul. Traugutta, na północ od linii kolejowej - w pobliże nowoczesnego centrum handlowego. We wstępie do poświęconej "Balcerkowi" publikacji dyrektor Muzeum w Gliwicach Grzegorz Krawczyk wskazuje m.in., że targowisko to przede wszystkim ludzie. - Ich historie - niejednokrotnie kreujące współczesne miejskie mitologie - są niezwykle znaczące. Dla nas to jedno z ważnych miejsc, które na stałe zapisało się w historii naszego miasta, nie doczekawszy się opisu". Stąd próba udokumentowania losu "Balcerka - wyjaśnił Krawczyk. Jak przypominają autorzy opracowania - Agata Zygmunt i Andrzej Górny - choć targowiska w centrum Gliwic przed 1991 r. nie nazywano jeszcze "Balcerkiem", tradycje handlowania w tym samym miejscu sięgają czasów, gdy w drugiej połowie XIX w. i pierwszej XX w. przebiegał tamtędy Kanał Kłodnicki. Dawniej nazywano plac "targiem nad wodą", "targiem przy schodkach" albo "targiem przy moście". Przygotowana w albumowej formie publikacja ma cechy opracowania naukowego. Autorzy, choć w przystępnej formie, opisują "Balcerek" jako wpisaną w miasto przestrzeń społeczną - ze swoją hierarchią, strukturą i relacjami. W rozdziale "organizacja społeczna" przypominają np., że obok zarządzającej od 1991 targowiskiem firmy, z czasem pojawiło się zrzeszające ok. 300 członków Stowarzyszenie Kupców i Obsługi Placu Targowego. Socjologowie podkreślają tu, że kupcy na własną rękę uznali za zasadne stworzenie struktury, która chroniłaby ich interesy. "Balcerek" istnieje mimo rotacji sprzedających i klientów. Z wypowiedzi kupców wynika, że bez przerwy od początku lat 90. ub. wieku handluje tam kilka-kilkanaście osób. Część z tych, którzy odeszli, rozwinęła działalność - mają sklepy lub punkty w pobliskim centrum handlowym. Większość sprzedających uważa jednak, że na "Balcerku" nie zaczęła się żadna spektakularna kariera biznesowa. Większość raczej nie chciałaby też, by interes odziedziczyły po nich dzieci, choć to się czasem zdarza. Rzadko zwyczaj robienia zakupów na "Balcerku" przechodzi na młodszych klientów. Choć wiele osób pamięta, że dawniej zaopatrywano się tam całymi rodzinami, w ostatnich latach kupujących ubywa. Według oceny jednego z handlarzy, dawniej codziennie przez targowisko przewijały się dwa tysiące kupujących, teraz - może pięćset. Pozostali głównie starsi, i kobiety, i mężczyźni, dla których zakupy na targu są często swego rodzaju rytuałem; wśród młodszych klientów dominują kobiety. Perspektywa likwidacji gliwickiego "Balcerka" spotyka się z obawami o przyszłość u tamtejszych handlarzy, ale też niechęcią wielu gliwiczan. Socjologowie zebrali m.in. wypowiedzi osób uważających, że miasto - mimo brzydoty targowiska - potrzebuje w centrum także takiego miejsca. Wydawnictwo jest bogato ilustrowane fotografiami - to obrazy z przeszłości i obecne, wykonane przez gliwickich fotografików. Większość przedstawia sprzedawców, kupujących i targowiskową infrastrukturę. Niektóre wychwytują szczegóły: puste wieszaki na siatkowym ogrodzeniu, kartkę o promocji "5 par - 10 zł", ostrzeżenie "do zwrotu i wymiany majtek nie przyjmujemy" czy odręcznie wypisaną klepsydrę w szybie jednego z kiosków. Podsumowaniem monografii może być fragment rozdziału "upływ czasu". "Konkurencja ze strony sklepów wielkopowierzchniowych okazuje się bardzo poważna - sprzedający dostrzegają stały odpływ nabywców. Dość często mówią, że targowisko funkcjonuje już tylko dzięki stałym klientom. Rosnące wymagania związane z komfortem zakupów i oczekiwania związane z asortymentem powodują, że czas biegnący dziś niezwykle szybko wydaje się doganiać "balcerkową" rzeczywistość. Ona zaś coraz słabiej komponuje się z otaczającymi ją realiami współczesnego świata" - napisali autorzy. Projekt "Balcerek", w ramach którego powstało opracowanie zorganizowało stowarzyszenie Gliwicki Dom Fotografii. Partnerami zostały Muzeum w Gliwicach, Czytelnia Sztuki i Instytut Socjologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.