Jak przekazała rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer, pracujący w szybie szóstym kopalni "Budryk" pracownik firmy zewnętrznej poniósł śmierć od uderzenia w głowę. Wczesnym popołudniem nie było jeszcze szerszych informacji o tym zdarzeniu. Do poprzedniego śmiertelnego wypadku w polskim górnictwie doszło na powierzchni. 11 marca 46-letni pracownik firmy transportowej zginął w poniedziałek rano przysypany przez pryzmę miału węglowego na terenie kopalni "Jas-Mos" w Jastrzębiu-Zdroju. Drugi przysypany mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala. Zdarzenie to zaliczono do wypadków w górnictwie, ponieważ miało miejsce na terenie zakładu górniczego. Również na powierzchni miał miejsce poprzedni śmiertelny wypadek - z 8 lutego. 52-letni ślusarz zginął w kopalnianym zakładzie mechanicznej przeróbki węgla w bytomskiej kopalni "Bobrek-Centrum". Ślusarz pracował na przenośniku taśmowym, który został uruchomiony najprawdopodobniej po błędzie innej osoby. Zgodnie ze statystykami Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach (WUG) w tym roku w całym polskim górnictwie doszło już do sześciu wypadków śmiertelnych (w tym pięciu w kopalniach węgla kamiennego). W całym minionym roku w polskim górnictwie zginęło 28 osób (w tym 22 w kopalniach węgla kamiennego). Oprócz wypadków śmiertelnych od początku tego roku do czwartku doszło też do czterech wypadków ciężkich (w tym dwóch w kopalniach węgla kamiennego).