Nie można wykluczyć, że ślady należą do osoby, która miała kontakt z dzieckiem bezpośrednio przed jego śmiercią. Rzecznik Prokuratury Okręgowej Małgorzata Borkowska przyznała, że śledztwo w niektórych miejscach utknęło w martwym punkcie. - (...) W niektórych miejscach doszliśmy wręcz "do ściany" - powiedziała. Dotychczas prokuratorzy i policja nie wpadli na żaden trop, który realnie przybliżyłby ich do ustalenia tożsamości dziecka i wyjaśnienia zagadki jego śmierci. Efektu nie przyniosły wizyty policjantów w domach rodzin w województwie śląskim, w których urodził się w podobnym czasie chłopiec. Śledczy badają ślad związany z ubrankami chłopca. Poszczególne części ubioru można było kupić w sklepach na terenie Polski i Czech. Być może bliscy dziecka zapłacili za nie używając karty płatniczej bądź kredytowej. Na razie poszukiwania nie przyniosły efektu. Śledztwo w sprawie śmierci chłopca ma trwać do końca roku. Przypomnijmy - zwłoki dziecka zauważyli 19 marca w stawie na obrzeżach Cieszyna dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. Według biegłych ciało leżało tam kilka dni. Przyczyną śmierci dziecka był uraz jamy brzusznej. Pod koniec kwietnia chłopiec został pochowany w Cieszynie. Dotychczasowe próby ustalenia przez cieszyńskich policjantów jego tożsamości nie przyniosły efektu. Przyjąć można jedynie, że dziecko nie pochodziło z Cieszyna, ani z województwa śląskiego. Funkcjonariusze sprawdzili bowiem na tym terenie rodziny, w których są chłopcy w podobnym wieku. Policjanci przypominają rysopis chłopca: wiek - z wyglądu około 2 lata, wzrost około 85 cm, szczupła budowa ciała, twarz pociągła, czoło wysokie, usta średniej wielkości, cera blada, proste, krótkie włosy w kolorze blond, uszy duże, przylegające, nos mały, oczy niebieskie, uzębienie pełne. Wszystkie osoby, które mogą coś wnieść do śledztwa i przyczynić się do rozwiązania zagadki śmierci chłopca, proszone są o kontakt z cieszyńskimi policjantami pod numerem telefonu 33 851 62 55 lub z najbliższą jednostką policji, pod numerami 997 i 112.