Sześciomiesięczna Magda zaginęła we wtorek wieczorem w Sosnowcu. Jej matka - być może w wyniku uderzenia - straciła przytomność, a gdy się ocknęła, dziewczynki nie było w wózku. Rozpoczęto poszukiwania. Wczoraj śledztwo w tej sprawie przejęła od sosnowieckiej prokuratury rejonowej Prokuratura Okręgowa w Katowicach - chodziło o to, by postępowaniem zajęli się śledczy z dużym doświadczeniem w podobnych sprawach. Dziś główne czynności operacyjne w ramach śledztwa przejmą funkcjonariusze z wydziału kryminalnego komendy wojewódzkiej policji w Katowicach - poinformował Marek Wręczycki z zespołu prasowego śląskiej policji. - Trudno powiedzieć, jaką taktykę przyjmie teraz prokuratura okręgowa, która będzie zlecać nam działania. Czekamy na takie zlecenia. Te pierwsze duże terenowe czynności zostały już w pierwszych godzinach przeprowadzone, teraz swoje działania będą prowadziły głównie służby kryminalne, operacyjne - powiedział policjant. Apel matki zaginionego dziecka W czwartek po południu matka dziewczynki wystąpiła z medialnym apelem o pomoc. Jak mówiła dziennikarzom, chciałaby "dodać otuchy i odwagi" wszystkim, którzy mogliby coś wiedzieć o jej córce, by nawet anonimowo przekazali to policji. Jak akcentowała, ona sama i cała rodzina pozwalają działać służbom, przekazując im wszelką posiadaną wiedzę. Matka zaginionej Magdy opowiedziała policjantom, że miała wrażenie, iż w czasie jej spaceru z dzieckiem w stałej odległości szedł za nimi jakiś wysoki mężczyzna - podała jego pobieżny rysopis. Policjantom nie udało się jednak zebrać wystarczających danych o cechach mężczyzny pozwalających na identyfikowanie tej osoby jako świadka zdarzenia lub sprawcy. - Jeżeli nie mamy potwierdzenia, które pozwalałoby nam to opublikować, nie będziemy tego robić, bo mogłaby też być to jakaś forma wprowadzania w błąd i nieprecyzyjnego działania - wyjaśnił Wręczycki. Bezskuteczna do tej pory okazała się też analiza zapisu miejskiego monitoringu. Choć samo miejsce, w którym Magda miała zostać uprowadzona jest poza zasięgiem kamer, policjanci skrupulatnie analizują nagrania z okolicy, także z poprzednich dni, szukając jakichś punktów zaczepienia, np. poszukując osób mogących mieć związek ze zdarzeniem. Nagroda za informacje wciąż czeka Za informacje pomocne w odnalezieniu dziewczynki już wcześniej policja wyznaczyła 5 tys. zł nagrody, którą potem podwoił sosnowiecki samorząd. Pojawili się także prywatni sponsorzy, którzy zadeklarowali dodatkowe kwoty dla osób, które mogą pomóc w śledztwie. Według policji, zgłosiło się już wielu świadków, jednak najprawdopodobniej bez przełomowych informacji. Członkowie rodziny podjęli akcję rozwieszania plakatów, w którą włączyło się wiele osób. W Sosnowcu i okolicznych miastach rozklejono plakaty z napisami m.in. "Porwano dziecko", zdjęciami niemowlęcia i opisem jej ubioru. Pytana przez dziennikarzy o samopoczucie, matka dziewczynki mówiła o silnym ciosie i bólu. - Te działania, które podejmujemy i to, że nie siedzimy w domu bezczynnie, to napędza. Staram się nie myśleć o najgorszym. (...) Madzia jest silną dziewczynką, jest wytrwała, pogodna. Ona na pewno da sobie radę - oceniła kobieta, apelując o oddanie dziewczynki. Rysopis zaginionej dziewczynki Dziewczynka ma 60-70 cm wzrostu, ciemnozielone oczy i ciemnobrązowe włosy wytarte z tyłu głowy. Przed zniknięciem dziecko ubrane było w różową czapkę z białym trójkątem z przodu, dwuczęściowy pluszowy komplet koloru beżowego zapinany na zamek, spodnie w tym samym kolorze i białe rękawiczki. Wraz z dzieckiem zniknął różowy kocyk w różnokolorowe misie. Wszystkie osoby, które przebywały 24 stycznia około 18 na ul. Legionów w Sosnowcu, widziały tam osobę z dzieckiem lub mogą posiadać jakiekolwiek informacje w tej sprawie, proszone są o kontakt z sosnowieckimi policjantami (tel. 32 296 12 55) lub z najbliższą jednostką policji pod numerem 997. Zaginięcie dziewczynki poruszyło mieszkańców Sosnowca i regionu, m.in. rzecznik sosnowieckiej kurii, ks. Jarosław Kwiecień, informował, że młodzież z diecezjalnych ruchów i stowarzyszeń, apeluje o modlitwę w intencji odnalezienia dziewczynki i sama licznie się modli. Porwanie dziecka w Sosnowcu - co o tym sądzicie?