W konkursie na żywieckim rynku zaprezentowali się górale z różnych zakątków Beskidu Żywieckiego. Śliwa, który zwyciężył w głównej kategorii wiekowej - powyżej 15 lat, jest członkiem żabnickiej grupy folklorystycznej "Przebierańcy". Trzaskał z kilkumetrowego bata nieprzerwanie przez ponad 1,5 minuty. W kategorii młodzieży do lat 15 wygrał Jarosław Wojtyła, również członek "Przebierańców" z Żabnicy. Drugie miejsce wśród dorosłych zajął Piotr Kostrzewa z grupy "Jukace" z Żywca-Zabłocia, a trzecie Zbigniew Rusek ze "Świerków" z Prusowa. W kategorii młodzieżowej kolejne miejsca przypadły Marcinowi Ryszce z "Jantarów" z Cięciny oraz Dawidowi Krutakowi z zespołu "Bukowina" z Węgierskiej Górki. Podczas konkursowych prezentacji jurorzy liczyli liczbę uderzeń, ale również oceniali sprawność operowania batem w przestrzeni, rytmiczność i dynamikę uderzeń oraz elementy ruchowe wykonywane podczas trzaskania. W sobotę najwięcej razy uderzył ubiegłoroczny zwycięzca konkursu: Szymon Śleziak z Nieledwi. W ciągu półtorej minuty strzelił aż 126 razy. Zwyczaj trzaskania z bata ma związek z obrzędami noworocznymi. Górale wierzyli, że trzask odpędza złe moce. Od dawna w konkursie ścierają się dwie szkoły: pierwsza - siłowa, którą prezentują uczestnicy z gmin dorzecza Soły, i druga, która jest swoistym tańcem w rytm wyznaczany przez dzwonki, umieszczone na kostiumie kolędnika. Stosują ją głównie żywieccy kolędnicy - "jukace". Konkurs poprzedził korowód kolędników, który przeszedł ulicami Żywca na miejski rynek. "Żywieckie Gody" zaliczają się do najbardziej widowiskowych imprez folklorystycznych w regionie. Są przeglądem grup i zespołów, które kultywują ludowe obrzędy i tradycje związane z okresem od początku grudnia, poprzez święta Bożego Narodzenia, po zwyczaje Nowego Roku i karnawału. Można podczas nich zobaczyć oryginalne elementy świątecznego wystroju izby, usłyszeć stare kolędy oraz życzenia urzekające prostotą. Gody potrwają do niedzieli.