17 maja 2017 roku na policję w Będzinie zgłosiła się kobieta mówiąca, że zaginął jej mąż - zamożny przedsiębiorca. Żona zeznała, że w chwili, gdy widziała go po raz ostatni, zachowywał się normalnie, nic nie wskazywało, by miał jakieś problemy. 4 lipca 2017 roku znaleziono zwłoki mężczyzny w lesie pod Włocławkiem. Przeprowadzona sekcja jednoznacznie wykazała, że doszło do zabójstwa, a przyczyną śmierci były urazy klatki piersiowej. Była jedynym spadkobiercą Śledczy przesłuchali w sprawie ponad 100 świadków, wykonali dziesiątki oględzin i eksperymentów. Dochodzenie wykazało, że za zabójstwem męża może stać jego żona. Okazało się, że pomiędzy małżonkami istniał konflikt, a oskarżona była jedynym spadkobiercą pokrzywdzonego. W lipcu 2020 roku prokurator przedstawił jej zarzuty zabójstwa i nakłaniania świadka do składania fałszywych zeznań. Teraz do Sądu Okręgowego w Katowicach trafił akt oskarżenia przeciwko kobiecie. Grozi jej dożywocie.