Mieszkanka gminy Dąbrowa Zielona w województwie śląskim tłumaczyła, że nie przeszkadzały jej praktyki religijne, ale krzyż stał w tym miejscu nielegalnie. Ponadto płot jej posesji był już dwukrotnie niszczony przez ludzi opiekujących się krzyżem. Dodała, że czuje się obiektem ataków sąsiadów, a wycięcie krzyża było aktem desperacji.