Do likwidacji przeznaczono trzy ogromne chłodnie kominowe. Trzeba je wyburzyć ze względu na zły stan techniczny. Zanim doszło do wyburzenia pierwszej z nich, wokół wyznaczono specjalną, 200-metrową strefę bezpieczeństwa. Chłodnię wyburzono, stosując tzw. metodę strzałową. To jedna z najbezpieczniejszych metod wyburzania gigantycznych obiektów. Robiła to wyspecjalizowana firma. Użyto do tego około 200 kg materiałów wybuchowych oraz ponad 3 tys. zapalników. Wielka chłodnia runęła w 3,5 sekundy. W tym i w przyszłym roku na ternie Elektrowni Łagisza mają być jeszcze wyburzone dwie kolejne. Marcin Buczek