"Otrzymaliśmy oficjalną informację w tej sprawie. Do samobójstwa doszło w areszcie w Białołęce. Podejrzany został tam przewieziony, bo miał złożyć zeznania jako świadek przed sądem w Warszawie" - powiedział prok. Kunert. Marcin K. został zatrzymany w lutym br. przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Od tego czasu był aresztowany. W całym śledztwie prokuratorskie zarzuty usłyszało dziewięć osób. Byłemu naczelnikowi (po zatrzymaniu w lutym br. został odwołany ze stanowiska) przedstawiono zarzuty popełnienia 30 przestępstw. Łączna kwota korzyści majątkowych, jakie miał przyjąć, przekracza 600 tys. zł. Pozostali podejrzani to osoby, które według prokuratury wręczały łapówki. Po śmierci K. jego sprawa zostanie wkrótce formalnie umorzona. Pytany, jakie znaczenie będzie miało samobójstwo głównego podejrzanego dla toczącego się postępowania i sytuacji pozostałych podejrzanych, prok. Kunert odpowiedział, że b. naczelnik złożył wyjaśnienia, które są "pełnowartościowym dowodem". W całym śledztwie zarzuty usłyszało 9 osób - poza K. są to osoby, które według prokuratury wręczały mu łapówki. Wśród nich jest m.in. b. prezes i b. udziałowiec klubu sportowego Ruch Chorzów Dariusz S., a także dyrektor sportowy Cracovii, a w przeszłości znany piłkarz i wiceprezes Ruchu Mirosław M. W tej samej sprawie podejrzanym jest również prezes klubu piłkarskiego Zagłębie Sosnowiec Marcin Jaroszewski (zgodził się na podawanie pełnych danych) i przedsiębiorca Piotr D. D. jest podejrzany o wręczenie naczelnikowi korzyści majątkowej, a prezes Zagłębia o to, że obiecał urzędnikowi korzyść w postaci dwóch biletów na mecz Legia Warszawa - Ajax Amsterdam. Biletów ostatecznie nie przekazał. W tym samym śledztwie zatrzymano też m.in. Kazimierza K. przedsiębiorcę powiązanego z branżą górniczą, który także jest podejrzany o wręczenie naczelnikowi korzyści majątkowych. Postępowanie toczy się od października 2016 roku. Prokuratura nie ujawnia szczegółów, nie wiadomo, za co konkretnie miały być wręczane łapówki lub obietnica korzyści majątkowej. Jak jeszcze kilka tygodni temu podawała prokuratura, śledztwo ma charakter rozwojowy. Niewykluczone są kolejne zatrzymania i zarzuty.