Poza tym, jak ustaliła prokuratura, mężczyzna groził także jednemu z uczniów oraz nauczycielowi z tej samej szkoły. Jak się okazało, cała sprawa ciągnęła się latami. Wreszcie na początku tego roku ktoś powiadomił prokuraturę. - Dostaliśmy anonim i to był u nas początek sprawy - dowiedziała się sieć RMF FM w raciborskiej prokuraturze. Zarzuty zawarte w anonimie zostały potwierdzone i rozpoczęto dochodzenie. Jego efektem jest uznanie dyrektora za podejrzanego i oficjalne przedstawienie mu zarzutów. Jednak, jak powiedzieli sieci RMF FM uczniowie szkoły, remontowanie budynku dyrektora szkoły to nie koniec sprawy. - Dyscyplinę wpajał ręcznie - powiedział jeden z uczniów. Na razie nie postawiono dyrektorowi zarzutów o bicie uczniów, jednak śledztwo trwa i przesłuchiwani są kolejni świadkowie. W prokuraturze dyrektor odmówił składania zeznań. Na czas śledztwa prokurator zakazał mu wykonywania zawodu nauczyciela.