O skierowaniu aktu oskarżenia w tej sprawie do Sądu Rejonowego w Pszczynie poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek. W śledztwie przedstawiono 1148 zarzutów. Według prokuratury, oskarżeni - zatrudnieni w prywatnej przychodni stomatologicznej w Pszczynie - od 2014 do 2015 roku pobierali od pacjentów opłaty od 20 do 30 zł za wykonywane znieczulenia podczas zabiegów stomatologicznych. "W rzeczywistości stosowane znieczulenia były refundowane ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia, a więc były bezpłatne" - podała prok. Zawada-Dybek. "Nadto, jak ustalono, w wielu przypadkach lekarze stomatolodzy w kartach pacjenta poświadczali nieprawdę co do wykonanych usług stomatologicznych, a następnie na podstawie tego wpisu rozliczali świadczenia w ramach podpisanej umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia Śląski Oddział Wojewódzki w Katowicach, doprowadzając NFZ do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwotach każdorazowo od 12 zł do 90 zł" - dodała rzeczniczka. Jak podaje prokuratura, np. wykonane prywatnie wypełnienie zęba lub znieczulenie opisywano w dokumentacji jako refundowane, a następnie rozliczano je w ramach umowy z NFZ. W śledztwie ustalono około 600 pokrzywdzonych pacjentów, od których bezzasadnie pobrano opłaty. Taki status ma także śląski oddział NFZ. Wśród oskarżonych w tej sprawie są również właściciele przychodni. Podejrzani w śledztwie nie przyznali się do stawianych im zarzutów. Częściowo podczas postępowania przygotowawczego składali wyjaśnienia, wskakując, że pobierali opłaty od pacjentów, bo stosowane przy zabiegach znieczulenia były dodatkowymi i - ich zdaniem - nie podlegały refundacji. Wobec podejrzanych prokurator zastosował poręczenia majątkowe od 2 tys. zł do 5 tys. zł. Za zarzucane im przestępstwa może grozić do lat 8 więzienia.