Jak ustalili śledczy, 57-letni Eugeniusz S. i o dwa lata młodszy Krzysztof N. poznali się kilka lat temu odsiadując wyroki w zakładzie karnym. Pięć lat temu S. nie wrócił do więzienia z pracy, którą wykonywał poza murami. Ukrywał się. N. wyszedł na wolność w 2011 roku. Mężczyźni spotkali się i rozpoczęli przestępczą działalność. Najpierw wspólnie kradli paliwo z tirów, następnie zaczęli wytwarzać amfetaminę.Prokuratura ustaliła, że Eugeniusz S. kupił znaczne ilości substancji i komponentów chemicznych niezbędnych do produkcji narkotyków. Wiosną 2012 r. wynajął dom w małej miejscowości w woj. śląskim, zgromadził w nim sprzęty niezbędne do założenia linii produkcyjnej amfetaminy i z Krzysztofem N. zaczął wytwarzać narkotyk. Zdaniem śledczych oskarżeni przeprowadzili tam siedem cykli produkcji amfetaminy. W sierpniu ze względu na bliskość sąsiednich zabudowań przenieśli instalację do nowego miejsca, gdzie trzykrotnie wytworzyli narkotyk. Ponowne przenosiny do jednej z miejscowości koło Bielska-Białej nastąpiły krótko potem. Produkcja ruszyła pełną parą. Oskarżeni zrealizowali 17 cykli produkcyjnych. Tutaj też w połowie grudnia 2012 r. wpadli w ręce policji. - Po wejściu na teren posesji policjanci ujawnili linię do produkcji substancji psychotropowych w trakcie trwającego cyklu produkcyjnego i zabezpieczyli kilkaset kilogramów różnych substancji chemicznych, które mogły być wykorzystywane do produkcji narkotyków - powiedziała rzeczniczka bielskiej prokuratury okręgowej Małgorzata Borkowska. Z ustaleń śledczych wynika, że oskarżeni wyprodukowali co najmniej 38,5 kg. Przyznali się do zarzutów. Jak powiedziała Borkowska do osobnego postępowania śledczy wyłączyli materiały dotyczące wprowadzenia amfetaminy na rynek; ta sprawa jest w toku.