Jak podano, już przed meczem w Katowicach - zakwalifikowanym jako spotkanie podwyższonego ryzyka - było niespokojnie, jednak do prawdziwej awantury doszło bezpośrednio po spotkaniu. Jak relacjonują policjanci, przed spotkaniem kibice Elany oraz Ruchu Chorzów połączyli swoje siły i przeszli ulicami w kierunku stadionu GKS. Trasę przemarszu zabezpieczali policjanci z katowickiej komendy miejskiej i Oddziału Prewencji - użyli pałek i gazu wobec tych kibiców, którzy nie stosowali się do ich poleceń. Kilka osób zostało ukaranych mandatami. Po meczu grupa kibiców gości sforsowała bramę przy sektorze C katowickiego stadionu. Wtedy na prośbę organizatora do działań ponownie włączyli się policjanci. Użyli środków przymusu bezpośredniego, na stadion wprowadzeni zostali również funkcjonariusze na koniach. "W rezultacie tych działań zatrzymano 7 osób, byli to najbardziej agresywni chuligani stadionowi. Znamy również personalia 200 kibiców, którzy uczestniczyli w tych zajściach" - podał zespół prasowy śląskiej policji. Policjanci sprawdzają teraz zapisy z kamer stadionowych i służbowych. Nie wykluczają, że po analizie tego materiału dojdzie do kolejnych zatrzymań. Zatrzymani odpowiedzą m.in. za znieważenie oraz naruszenie nietykalności funkcjonariuszy policji, jak również naruszenie przepisów o imprezach masowych. Jak przypomina policja, zgodnie z Ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych, za bezpieczeństwo w trakcie takiej imprezy odpowiada organizator. Dopiero gdy działanie służb porządkowych jest nieskuteczne, organizator zwraca się do policjantów o pomoc.