W najcięższym stanie jest jeden z pięciu górników przebywających w siemianowickim Centrum Leczenia Oparzeń. Mężczyzna, podobnie jak jego koledzy, ma rozległe oparzenia ciała i dróg oddechowych. - U rannych rozwija się choroba oparzeniowa i trudno o rokowania - mówią lekarze. W rydułtowskim szpitalu przebywa pięciu pozostałych górników. Ich stan jest stabilny. Lekarze nie wykluczają jednak, że niektórych rannych również trzeba będzie przewieźć do specjalistycznej kliniki w Siemianowicach Śląskich. Dziś w kopalni Rydułtowy zbierze się komisja powołana przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego. W jej skład wejdą specjaliści z dziedziny górnictwa i naukowcy, którzy będą zajmować się sprawą nagłego zapalenia się metanu w Rydułtowach.