"Wznowiono przejazd pociągów pomiędzy Zawierciem a Myszkowem. Pociągi dalekobieżne kursują właściwą trasą. Podróżni nie muszą już korzystać z komunikacji autobusowej w ruchu regionalnym. Na miejscu służby techniczne sprawdzają jeszcze drugi tor" - poinformował w sobotę wieczorem zespół prasowy spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.Okoliczności piątkowego wypadku wyjaśnia specjalna komisja. Do wypadku doszło nad ranem, gdy pociąg towarowy relacji Jaworzno Szczakowa-Ełk najechał na tył pociągu relacji Trzebinia-Wróblin Głogowski, wiozącego 16 cystern z olejem opałowym. Nikt nie zginął, ale maszynista pierwszego z pociągów został ranny. Doszło do wycieku oleju z uszkodzonych cystern. Uszkodzona została też jedna z lokomotyw i dwie węglarki. Przyczyny wypadku nie są jeszcze znane. Wypadek spowodował w piątek spore utrudnienia dla pasażerów - na zablokowanym odcinku wprowadzono zastępczą komunikację autobusową, a pociągi dalekobieżne kursowały zmienioną trasą. Opóźnienia niektórych pociągów w regionie - zarówno dalekobieżnych jak i lokalnych - sięgały kilkudziesięciu minut. Pociągi były opóźnione także w sobotę, choć nie były to już tak znaczące opóźnienia - z reguły do kilkunastu minut, choć były również pociągi opóźnione o 30-60 minut. Jak podała spółka PKP PLK, w sobotę wieczorem ruch kolejowy w Polsce odbywał się bez zakłóceń. "Wszystkie linie są pod stałym monitoringiem służb PLK. W pogotowiu czekają 162 zespoły szybkiego usuwania usterek oraz 203 specjalistyczne maszyny do odśnieżania torów" - głosi komunikat spółki. Po piątkowym wypadku w Myszkowie przewoźnicy PKP Intercity oraz Koleje Śląskie podjęli decyzje o wzajemnym honorowaniu biletów na terenie całego województwa.