Jak podał we wtorek (2 czerwca) zespół prasowy śląskiej policji, w lipcu ubiegłego roku mieszkaniec Warszawy wynajął w jednej z mysłowickich firm teslę o wartości 170 tys. zł. Zgodnie z umową, przez trzy miesiące miał płacić za wynajem auta, a po tym okresie wykupić je. Jednak warszawianin nie wywiązywał się z zawartej umowy. "Płacone przez niego koszty najmu były niższe niż ustalone, a po upływie trzech miesięcy nie wykupił samochodu i zerwał kontakt z właścicielem. Mysłowiczanin wielokrotnie kontaktował się z 43-latkiem i wzywał do zwrotu samochodu, jednak bezskutecznie. Zrezygnowany całą sytuacją, w ubiegłym tygodniu postanowił powiadomić policjantów" - podała śląska policja. Sprawą zajęli się mundurowi z referatu do walki z przestępczością gospodarczą. Ustalili miejsce, w którym znajdował się poszukiwany samochód. W poniedziałek (1 czerwca) w Warszawie policjanci zatrzymali nieuczciwego klienta i odzyskali auto, które trafiło już do prawowitego właściciela. Warszawianin usłyszał zarzuty, do których się przyznał. Grozi mu do 5 lat więzienia. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.