Śląskie: Podejrzany przyznał się do zabójstwa żony w ciąży

Zaginiona w piątek 33-letnia bielszczanka w zaawansowanej ciąży najprawdopodobniej została zamordowana przez własnego męża. Ten przyznał się do winy. Mężczyzna był funkcjonariuszem bielskiej Straży Miejskiej.

Zdj. ilustracyjne
Zdj. ilustracyjneFot Tomasz JastrzebowskiReporter

Zarzut morderstwa ze szczególnym okrucieństwem 33-latki w szóstym miesiącu ciąży usłyszał w niedzielę jej mąż. Mężczyzna przyznał się do zabójstwa - przekazała rzeczniczka bielskiej prokuratury okręgowej Agnieszki Michulec.

"Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty, w tym jeden - zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Przyznał się do popełnienia tego czynu. Przed godziną 18 złożyliśmy wniosek do sądu rejonowego w Bielsku-Białej o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Posiedzenie odbędzie się w poniedziałek rano" - powiedziała prokurator Michulec.

Prokuratura nie podała szczegółów. Wiadomo jedynie, że mężczyzna był funkcjonariuszem bielskiej Straży Miejskiej. Podejrzanemu grozi dożywocie.

Sprawą zajmuje się prokuratura rejonowa Bielsko-Biała Północ.

33-letnia bielszczanka zaginęła w piątek. Wyszła z domu do lekarza i ślad się urwał. Wszczęto poszukiwania. Rzecznik bielskiej policji asp. szt. Roman Szybiak poinformował, że jej ciało zostało znalezione w sobotę na terenie województwa śląskiego, poza powiatem bielskim.

PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?