- Nic nie zapowiadało takiego przebiegu wydarzeń. Na ulicy Młyńskiej w Siewierzu policjant dał znak kierowcy forda escorta do zatrzymania pojazdu. Mieszkaniec Chruszczobrodu zatrzymał samochód na poboczu tylko po to, żeby po chwili ruszyć z impetem - powiedziała rzeczniczka będzińskiej policji podinspektor Monika Francikowska. Funkcjonariuszowi udało się odskoczyć; samochód uderzył go tylko przednim słupkiem. Obaj policjanci wskoczyli do radiowozu i po kilkuset metrach zablokowali samochód uciekającego. Zatrzymany 40-letni mężczyzna miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Miał orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Mężczyzna trzeźwieje w policyjnym areszcie. W najbliższych dniach usłyszy zarzuty m.in. czynnej napaści na policjanta oraz kierowania po pijanemu. Może mu grozić do 10 lat więzienia. Poszkodowany funkcjonariusz ma stłuczenia i siniaki.