Policjanci podali, że we wtorek późnym wieczorem dyżurny bielskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że przed jednym z supermarketów w Starym Bielsku kierowca osobowego citroena cofając uszkodził parkingową zaporę, a następnie odjechał. Według świadka, sposób jazdy wskazywał, że kierowca mógł być pijany. Dlatego zaalarmował policję pojechał za autem. Citroen w pewnym momencie zatrzymał się. - Wysiadł z niego mężczyzna, który odszedł chwiejnym krokiem. Na jego miejscu usiadła pasażerka, która ruszyła dalej - zrelacjonowali policjanci. Prowadzili samochód pod wpływem alkoholu Funkcjonariusze z drogówki krótko potem zatrzymali citroena. Za kierownicą siedziała 40-letnia bielszczanka. Jej wygląd wskazywał, że jest pod silnym działaniem alkoholu. Miała go w organizmie ponad 2,5 promila. Chwilę później zatrzymany został jej 34-letni znajomy, również bielszczanin. To on spowodował kolizję na parkingu. Mężczyzna wydmuchał ponad 1,5 promila. Obojgu policjanci zatrzymali prawo jazdy. Każdemu z nich grozi do 2 lat więzienia, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów.