Sierżant Klaudia Jaskólska z katowickiej policji powiedziała PAP, że cała trójka przyszła do komisariatu z samego rana. Na razie nie usłyszały żadnych zarzutów. "Dziś nie były wykonywane z kobietami żadne czynności, zostały wezwane na jutro do komisariatu" - powiedziała policjantka. Do tego czasu policja nie będzie podawała dodatkowych szczegółów. Do napadu na nastolatkę doszło 29 września 2017 roku na przystanku autobusowym przy ul. Ściegiennego w Katowicach. Pobiły ją trzy młode kobiety, których tożsamości nie udało się ustalić przez trzy miesiące. Pomogła w tym dopiero publikacja zdjęć. Kobiety zostały zarejestrowane przez kamery monitoringu pobliskiego lokalu. W ostatnich dniach zapadła decyzja o opublikowaniu ich zdjęć w mediach. "Serdecznie dziękujemy mediom oraz internautom za współpracę i pomoc w rozpowszechnieniu informacji" - powiedziała Jaskólska.