- Do nietypowej kradzieży samochodu doszło wczoraj przed południem na terenie Wisły - mówi Ireneusz Brachaczek, oficer prasowy Komendy Policji w Cieszynie. Do komisariatu zadzwonił zdenerwowany mężczyzna informując, że ktoś skradł mu sprzed domu forda sierrę. Auto zaparkowane było przed jedną z posesji przy ulicy Kopydło. Policjanci przystąpili do działania i już po kilkunastu minutach mieli informację, że skradziony samochód stoi zaparkowany przy ulicy Wyzwolenia. Funkcjonariusze szybko ustalili też, kto przyjechał tym samochodem. - Okazało się, że to 55-latek, który również ma forda, tyle że mondeo. Na pytanie dlaczego ukradł samochód, mężczyzna wyraził wielkie zdziwienie. Okazało się, że przez pomyłkę używając kluczyka od swojego forda mondeo, wszedł do zaparkowanej tuż obok sierry. Kluczyk nie tylko pasował do drzwi, ale też nie było problemu z uruchomieniem silnika - wyjaśnia Ireneusz Brachaczek. 55-letni wiślanin był kompletnie pijany. Teraz odpowie za krótkotrwałe użycie pojazdu i jazdę po pijanemu. Grozi mu do 5 lat więzienia. TWO