Mieszkanka Krakowa machając ręką, zatrzymała samochód osobowy i wsiadła na tylne siedzenie. Kiedy poprosiła o transport do Krakowa, usłyszała, że jest to niemożliwe. Kierowcę - policjanta na służbie w cywilnym ubraniu - próbowała namówić przy pomocy białego proszku. Kobieta została zatrzymana przez funkcjonariuszy ze śląskiej policji. Ilość amfetaminy, jaką przy sobie posiadała, mogłaby starczyć na 40 dilerskich działek narkotyku. 20-latka odpowie za posiadanie środków odurzających. Grozi jej kara trzech lat pozbawienia wolności.