Pogotowie do dziecka wezwała najprawdopodobniej rodzina. Śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego niemowlę zostało przetransportowane do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie lekarze musieli je reanimować. W skrajnie ciężkim stanie chłopiec trafił na oddział intensywnej terapii. Niestety, zmarł. Lekarze, którzy stwierdzili u niego objawy maltretowania, powiadomili policję. "Zatrzymani zostali rodzice chłopca, a ich drugie dziecko - 14-miesięczna dziewczynka - również została przewieziona do szpitala na badania" - poinformował asp. Ciozak.