W jednym z mieszkań w Zabrzu policja znalazła ciało mężczyzny. Obrażenia wskazywały na to, że został on dotkliwie pobity i dlatego zmarł. Policja szybko ustaliła, że pobito także znajomego ofiary. Niebawem w ręce policjantów wpadli dwaj mężczyźni, którzy odpowiadają za pobicia. - Wszyscy, zarówno sprawcy jak i ofiary, sprzedawali złom i to z tego powodu doszło do pobicia - mówi Marek Wypych z policji w Zabrzu. Jeden z zatrzymanych mężczyzn od pewnego czasu wykopywał z ziemi metalowe rury znajdujące się tuż przy drodze Zabrze-Gliwice. Do pomocy przyjął dwóch innych mężczyzn. Odtąd oni mieli wykopywać rury, sprzedawać je w składnicy złomu, a pieniądze oddawać temu, który ich wynajął. - Ale zamiast to robić, zaczęli go oszukiwać i sprzedawać złom na własną rękę. Nawiasem mówiąc, robili to w tej samej składnicy złomu. Mężczyzna, który zlecił im pracę, dowiedział się o tym i postanowił się zemścić - opisuje Marek Wypych. Główny podejrzany, razem ze swoim kolegą, nocą wszedł do mieszkań obu mężczyzn i dotkliwie ich pobił - jednego z nich dwukrotnie w odstępstwie kilku godzin. To właśnie ten mężczyzna zmarł. Marcin Buczek