Informację o zatrzymaniu trzech kolejnych funkcjonariuszy przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Joanna Smorczewska. Do sądu trafił wniosek o aresztowanie całej trójki. W przypadku dwóch funkcjonariuszy sąd podzielił stanowisko prokuratury. Nie aresztował jednego z podejrzanych. Prokuratura zaskarży tę decyzję. Prokurator poinformowała, że dwaj z ostatnio zatrzymanych usłyszeli zarzuty korupcyjne - podobnie jak ich wcześniej ujęci koledzy. Trzeci podejrzany usłyszał zarzuty z art. 231, 158 i 246 kodeksu karnego. Mówią one o nadużyciu uprawnień funkcjonariusza oraz o pobiciu i stosowaniu przemocy lub groźby w celu uzyskania określonych zeznań, wyjaśnień lub informacji. "Wątkiem, jaki jest również badany w postępowaniu, jest użycie przemocy, pobicie jednego z pokrzywdzonych na terenie KMP w Żorach. W zakresie tego wątku prokuratura, z uwagi na dobro śledztwa, nie udziela żadnych informacji" - podkreśliła prok. Smorczewska. Pierwszych sześciu podejrzanych w tej sprawie zatrzymano przed miesiącem. Po opublikowanym wówczas przez śledczych apelu do prokuratury zgłosili się świadkowie, którzy przyznali, że wręczali łapówki policjantom z Żor. Dwóch kolejnych zatrzymano pod koniec sierpnia. Wszyscy zostali aresztowani. Prokuratura ponawia swój apel i przypomina, że jeśli kierowcy powiadomią o wręczonych łapówkach organy ścigania i ujawnią wszystkie okoliczności przestępstwa, o których wcześniej nie wiedziała policja czy prokuratura, zgodnie z przepisami unikną odpowiedzialności karnej. "Jedna z osób, która tego nie zrobiła, usłyszała zarzut dotyczący wręczenia łapówki" - powiedziała Smorczewska. Według ustaleń śledztwa policjanci z żorskiej drogówki w zamian za łapówki w różnych kwotach mieli przymykać oko na wykroczenia popełniane przez kierowców, a w niektórych przypadkach także przestępstwa - prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości. Do większości z zarzucanych funkcjonariuszom z Żor przestępstw miało dochodzić na drodze krajowej nr 81, tzw. wiślance, oraz na drogach dojazdowych do autostrady A1. Według śledczych policjanci z drogówki mieli przyjmować łapówki najczęściej od kierowców przekraczających dozwoloną prędkość. Ustalenia śledztwa wskazują, że policjanci żądali łapówek także od sprawców wykroczeń, uzależniając od nich odstąpienie od zatrzymania prawa jazdy. "W tych sytuacjach sprawcy byli karani za rzeczywiście popełnione wykroczenia, natomiast przyjęcia korzyści majątkowej ukierunkowane było na to, aby funkcjonariusze policji nie zatrzymali prawa jazdy kierującego" - wyjaśniła prok. Smorczewska. Zatrzymanym policjantom może grozić do 10 lat więzienia. W odrębnym postępowaniu gliwicka prokuratura bada sprawę korupcji w gliwickiej drogówce. Pod koniec września zatrzymano trzech tamtejszych policjantów, którzy także mieli przyjmować łapówki od kierowców. Wszyscy zostali aresztowani. Krzysztof Konopka