Podejrzany po przesłuchaniu został zwolniony. Pozostanie pod dozorem policji - powiedziała w czwartek PAP asp. szt. Marta Kaczyńska z częstochowskiej komendy. Zgodnie z Kodeksem karnym, za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi kara do trzech lat więzienia. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, sąd może go skazać maksymalnie na pięć lat pozbawienia wolności. Do wypadku doszło we wtorek po południu. Dziecko wypadło z okna na trzecim piętrze, gdy opiekował się nim 36-letni partner matki. Mężczyzna zasnął, a chłopiec wszedł najpierw na wersalkę a stamtąd na parapet. Kiedy na miejsce przyjechali policjanci, okazało się, że opiekun ma ponad pół promila alkoholu w organizmie. W czasie wypadku matki nie było w mieszkaniu. Dziecko trafiło do szpitala, w którym pozostanie jeszcze prawdopodobnie przez kilka dni. Nie odniosło poważniejszych obrażeń prawdopodobnie dlatego, że upadło na trawnik, który zamortyzował uderzenie.