Kilka tygodni temu władze miasta zdecydowały, że wycofają swoje udziały z działającej na terenie zagłębia spółki komunikacyjnej. W jej skład wchodzą trzy przedsiębiorstwa: z Sosnowca, Dąbrowy Górniczej i właśnie z Będzina. Zdaniem głodujących, taka decyzja radnych doprowadzi do zamknięcia będzińskiego oddziału spółki. Prace może wtedy stracić ponad dwieście osób. Mężczyźni są zdesperowani - mówią, że będą głodować do skutku. Na razie przyjmują tylko płyny. Mają podwyższone ciśnienie. Nie wykluczają również, że dołączą do nich inni pracownicy przedsiębiorstwa.