Śląskie: Cinquecento z drewnem ponownie przyłapane. Policja komentuje

Oprac.: Sebastian Przybył
Obłożone drewnem cinquecento ponownie uchwycone przez internautów. W sieci pojawiło się kolejne nagranie. Policja podkreśla, że gdy ostatni raz złapała kierowcę, nałożyła na niego mandaty i zakaz poruszania się pojazdem. - Próbujemy skutecznie uniemożliwić mężczyźnie kolejne transporty drewna, ponieważ stanowi poważne zagrożenie na drodze, jednak musimy działać zgodnie z literą prawa - podkreśla w rozmowie z Interią mł. asp. Ewa Sikora z Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie.

Brawurowy kierowca cinquecento został ponownie przyłapany w okolicach śląskiego Mikołowa. "Gabaryty jeżdżą pod osłoną nocy" - skomentował facebookowy profil "112Tychy - Tyskie Służby Ratownicze", który udostępnił materiał w swoich mediach społecznościowych. Nagranie pojawiło się w mediach społecznościowych z wtorku na środę.
Część internautów uważa wyczyny mężczyzny za godne podziwu, inni zaś zwracają uwagę na jego lekkomyślność i stwarzanie zagrożenia na drodze. Niektórzy żartobliwie nazwali samochód mianem "czołgczento".
Cinquecento z drewnem w Mikołowie. Policja: Film to tylko poszlaka, a nie powód zatrzymania
O komentarz spytaliśmy Komendę Powiatową Policji w Mikołowie. - Ostatni raz zatrzymaliśmy kierowcę 20 marca i nałożyliśmy wówczas na niego mandat. Mężczyzna otrzymał zakaz poruszania się pojazdem i zobowiązał się wezwać lawetę, by go przetransportować. Najpierw musiał jednak wyładować drzewo, ponieważ żadna laweta nie byłaby w stanie udźwignąć go z ładunkiem - powiedziała w rozmowie z Interią mł. asp. Ewa Sikora.
Policjantka podkreśliła, że pierwszy raz mężczyzna został zatrzymany przez policję 19 stycznia, lecz według niektórych świadków kierowca był widziany już jesienią.
- Próbujemy skutecznie uniemożliwić mężczyźnie kolejne transporty drewna, ponieważ stanowi poważne zagrożenie na drodze, jednak musimy działać zgodnie z literą prawa - zaznaczył Sikora w rozmowie z Interią i dodaje, że policja nie może zatrzymać mężczyzny tylko na podstawie filmu lub zdjęć. - To jedynie poszlaka, a nie powód zatrzymania - podkreślił.
KPP w Mikołowie poinformowała, że wniosek w sprawie mężczyzny został już skierowany do sądu.