- Mężczyzna został oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem 33-letniej żony, a zarazem o to, że używając przemocy wobec kobiety doprowadził do przerwania ciąży. W wyniku tego zmarło dziecko - powiedział prokurator rejonowy Bogusław Strządała. Szef prokuratury Bielsko-Biała Północ dodał, że oskarżony przyznał się do tego, nie przyznał się natomiast do fizycznego i psychicznego znęcania się nad kobietą, za co również będzie odpowiadał. Akt oskarżenia został skierowany do Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej. Do zabójstwa doszło w październiku ubiegłego roku. Jak relacjonował wówczas rzecznik bielskich policjantów asp. szt. Roman Szybiak, Piotr Sz. zgłosił 18 października zaginięcie żony. Kobieta była w szóstym miesiącu ciąży. Rozpoczęto jej poszukiwania. W akcję zaangażowała się rodzina zaginionej oraz przyjaciele. Ciało kobiety znalezione w lesie "Funkcjonariusze od początku nie dawali wiary podawanym przez męża okolicznościom zaginięcia. Śledczy (...) sprawdzali wszystkie możliwe wersje zaginięcia, weryfikowali informacje podawane przez męża oraz okoliczności sprawy. Dane, które zebrali, uzasadniały podejrzenie, że mąż miał swój udział w sprawie. Mężczyzna został zatrzymany" - mówił Szybiak. 19 października przypadkowa osoba natknęła się w lesie pod Będzinem na ciało kobiety. Policjanci zidentyfikowali ją jako poszukiwaną. Następnego dnia Piotr Sz. usłyszał zarzuty i został aresztowany tymczasowo na trzy miesiące. Od tego czasu przebywa za kratami. Kobieta była pracownicą bielskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Oskarżony służył w Straży Miejskiej w Bielsku-Białej.