Według Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego najwięcej odbiorców we wtorek rano nie ma prądu w powiecie myszkowskim (2,2 tys.), a także zawierciańskim (2 tys.) i częstochowskim (niemal 1,2 tys.). Energetycy wrócili znów do powiatów lublinieckiego (250 odbiorców bez prądu) i kłobuckiego (40). Jak powiedział rzecznik częstochowskiego oddziału dostarczającej energię w północnej części woj. śląskiego spółki Enion Jacek Piersiak, w powiatach lublinieckim i kłobuckim w poniedziałek udało się pousuwać wszystkie wcześniejsze awarie. Poranne dane dotyczą więc uszkodzeń powstałych w nocy, większość z nich powinna zostać usunięta w ciągu dnia. W niektórych przypadkach odbiorcy pozbawieni są nie tylko prądu, ale często także ogrzewania, bieżącej wody i łączności telefonicznej już jedenasty dzień. Według Piersiaka, takie przypadki to ok. czwarta część wszystkich aktualnych awarii. Nie wiadomo wciąż czy wszędzie uda się przywrócić dostawy energii do końca tygodnia. Trzeba naprawić jeszcze dwie linie wysokiego i 36 linii średniego napięcia oraz podłączyć 144 stacje energetyczne. Prace są trudne - utrudnia je głęboki śnieg, trudno dostępne tereny, niska temperatura, wiejący wiatr, oblodzenia konstrukcji słupów i przewodów. Po niedzielnym zebraniu sztabu kryzysowego w gminie Żarki (powiat myszkowski), na którym tamtejszy starosta wnioskował o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej, w poniedziałek podczas spotkania wojewody z samorządowcami, energetykami i przedstawicielami innych służb, nie zdecydowano jednak o tym rozwiązaniu. Wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk ocenił m.in., że cele wymieniane we wniosku powiatu myszkowskiego zostały już osiągnięte bez procedur administracyjnych. Według niego wprowadzanie stanu klęski zamiast pomóc, mogłoby wręcz wiele rzeczy utrudnić. Przedstawiciele gmin i powiatów deklarowali zadowolenie z efektów spotkania u wojewody, m.in. zapewnienia MSWiA w sprawie wsparcia dla gmin i powiatów, które ucierpiały w wyniku awarii. Chodzi o pokrycie wydatków samorządów związanych m.in. z wynajmem lub zakupem agregatów prądotwórczych, uruchomieniem dodatkowych środków dla ochotniczych straży pożarnych i straty w infrastrukturze komunalnej. Energetycy liczą, że w ciągu kilku najbliższych dni uda im się usunąć wszystkie awarie. Odbudowano dziesiątki kilometrów zniszczonych sieci średnich i niskich napięć, wymieniono ponad 650 słupów energetycznych. Największym problemem jest utrzymujące się oblodzenie i szadź, pojawiają się ciągle nowe uszkodzenia. Dostarczająca energię m.in. w północnej części woj. śląskiego spółka Enion poniosła już wielomilionowe straty. Czeka ją też pokrycie kosztów odszkodowań. Energetycy tłumaczą, że obserwowana skala uszkodzeń spowodowana jest warunkami wykraczającymi poza standardy uwzględniane przy projektowaniu urządzeń. W woj. śląskim we wtorek nie ma już utrudnień w ruchu pociągów. Bez zakłóceń działa także międzynarodowe lotnisko w Pyrzowicach, loty odbywają się planowo. Drogi krajowe i wojewódzkie w woj. śląskim są przejezdne, na większości z nich może zalegać cienka warstwa śniegu lub błota pośniegowego. We wtorek rano na drogach krajowych pracowało 28 pługów i 62 solarko-piaskarki.