Jak podał "Dziennik Zachodni", dziecko dotknęło obudowy uszkodzonego rozdzielacza prądu i zostało śmiertelnie porażone. Zdarzenie miało miejsce 3 kwietnia. "To był nieszczęśliwy wypadek" - komentuje na łamach gazety rzecznik raciborskiej policji Mirosław Szymański. Rodzice 2-letniego dziecka przywieźli je do szpitala. Niestety, pomimo reanimacji nie udało się uratować życia dziecku.