Niedzielny koncert zespołu uświetnił wiślańskie obchody 100. rocznicy urodzin wybitnego kompozytora i pedagoga związanego ze Śląskiem Cieszyńskim - Jana Sztwiertni. Artyści zaprezentowali operę ludową - "Sałasznicy", do której muzykę napisał właśnie Sztwiertnia. Zgromadzona w wiślańskim amfiteatrze publiczność entuzjastycznie odebrała operę w wykonaniu zespołu "Śląsk", czego najlepszym dowodem była owacja na stojąca po zakończeniu opery i bis. - Przyjeżdżamy tutaj z bardzo mocno bijącymi sercami, prezentujemy się w miejscu twórczości i pracy naszego patrona Stanisława Hadyny. W zeszłym roku otwieraliśmy ten piękny amfiteatr, który nosi imię właśnie Stanisława Hadyny. Zawsze przebywanie w tym miejscu jest dla nas ogromnym zaszczytem i honorem - przyznała Izabela Migocz dyrektor artystyczna zespołu. Do uroczystego odsłonięcia pomnika Stanisława Hadyny w amfiteatrze nawiązywali także goście niedzielnego spektaklu. - Jesteśmy bardzo zadowoleni. Tym bardziej, że pamiętam, jak ten pomnik był odsłaniany, także wszystko nam się ładnie układa - przyznała Teresa Gałus Dla większości widzów widowisko "Sałasznicy" było prawdziwą ucztą duchową. - Bardzo nam się podobało, to było tak świeże, człowiek odżył tutaj. Troszkę przemarzłyśmy, ale to nie przeszkadzało, emocje były tak wysoko. Był moment, że się człowiek wzruszył. Autentyczne tańce, wykonanie, zadbano o każdy detal, układ stopy, element stroju - nie kryły podziwu Urszula Jamrozińska i Aniela Bujok. Autorem libretta do "Sałaszników" jest Ferdynand Dyrna. Opera powstała w 1932 r. Jest to widowisko kulturowo i historycznie osadzone na Ziemi Cieszyńskiej. Nie brakuje w niej surowych dźwięków trombit. Tekst przedstawiony jest gwarą. Całość dopełniają stroje ludowe i charakterystyczna dla Beskidów choreografia tańców. Katarzyna Koczwara