Trucizna zabiła wszystko, co żyło w wodzie i jest jej tam tak dużo, że jak powiedział wojewódzki inspektor ochrony środowiska Jerzy Jarocha, początkowo trudno było w to uwierzyć. - Sami nie wierzyliśmy w tak dużą zawartość cyjanku, w związku z czym powtarzaliśmy wyniki. Myśleliśmy, że sami jakiś błąd zrobiliśmy. Błędu nie było. Wynik jest jednoznaczny: zetknięcie z tak zatrutą wodą jest śmiertelnie niebezpieczne. Zbiorniki są niezabezpieczone, dlatego inspektor ochrony środowisk nakazał ogrodzić teren, na którym się znajdują. A o całej sprawie powiadomiono prokuraturę.