Według ustaleń, ładunki w ścianie odpalono w niewłaściwej kolejności. Pierwsza seria eksplozji wznieciła pył węglowy, a ostatni wybuch doprowadził do eksplozji pyłu. Eksplodowały również zapalniki, których górnicy mieli zbyt dużo. Wiadomo, że gdyby ładunki odpalono we właściwej kolejności, to do tragedii by nie doszło. Ustalenia komisji wskazują, że błąd popełnił górnik strzałowy. Do czasu oficjalnego zakończenia prac komisji obowiązuje embargo na wszelkie informacje, dlatego jeszcze nie można odpowiedzieć na wiele innych pytań. Prezes Wyższego Urzędu Górniczego potwierdził jedynie, że faktycznie, górnicy mieli ze sobą zbyt dużo materiałów wybuchowych. W raporcie mają się znaleźć zalecenia dotyczące wszystkich kopalń zagrożonych wybuchem metanu i pyłu węglowego, a także propozycja zmian w przepisach bezpieczeństwa.