W szpitalach przebywa jeszcze 11 osób. Dwie kolejne, lżej ranne wyjdą do domu dziś lub jutro. Mocniej potłuczeni i z licznymi złamaniami pozostaną w szpitalach od kilku do kilkunastu dni. Jak dowiedział się w prokuraturze reporter RMF FM Marcin Buczek, podawana przez policje informacja o eksplozji w autobusie gaśnicy, to tylko jedna z hipotez śledztwa. Biegli będą też między innymi sprawdzać, czy samochód był sprawny. Nie wiadomo dalej co z budynkiem, w który uderzył autobus. Inspektor budowlany wstępnie ustalił, że naruszona została ściana nośna. Na razie uszkodzenie zabezpieczono i do jednego z pomieszczeń nie wolno wchodzić.