Grób mężczyzny poszukiwanego listem gończym za zabójstwo sosnowieckich konwojentów odnalazł na cmentarzu jednej z dzielnic Dąbrowy Górniczej reporter RMF. Zgadzają się wszystkie dane, a rodzina potwierdza, że rozpoznała zwłoki. Pogrzeb odbył się kilka dni temu. Mężczyzna zginął pod koniec sierpnia podczas eksplozji bomby na jednym z osiedli Dąbrowy Górniczej. Ładunek wybuchł przypadkiem i był przeznaczony dla kogoś innego. Czy zabójca konwojentów zginął? Sprawę wyjaśnia specjalna grupa policjantów i prokuratorów. Śledztwo jest w toku, dlatego oficjalnie policja nie udziela żadnych informacji. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, iż prokuratura czeka na wyniki specjalistycznych badań kodu DNA ofiary. Ma to rozwiać powstałe wątpliwości. W Sosnowcu dwaj konwojenci zostali brutalnie zamordowani cztery miesiące temu. Bandyci, którzy bez ostrzeżenia zaczęli strzelać z bliskiej odległości, ukradli im 60 tys. złotych. Dwóch spośród pięciu sprawców policja już zatrzymała.