Powodem było zderzenie trzech pojazdów, po którym jeden z uczestniczących w nim samochodów ciężarowych wypadł z trasy na teren pobliskiego przedszkola. Marek Wręczycki z zespołu prasowego śląskiej policji poinformował, że w zdarzeniu niegroźnych obrażeń doznały dwie osoby. - Na szczęście w przedszkolnym ogródku, do którego wpadła ciężarówka, w chwili wypadku nikogo nie było - zaznaczył policjant. Po udzieleniu pomocy poszkodowanym rozpoczęto kilkugodzinną akcję wyciągania z ogródka zniszczonej ciężarówki. W godzinach popołudniowego szczytu kierowcy jadący drogą nr 86, która przecina w osi północ-południe aglomerację katowicką, stawali w korku już na wysokości centrum Katowic. Do zdarzenia doszło ok. godz. 13 w katowickiej dzielnicy Murcki. Jadący w kierunku Tychów minivan gwałtownie zahamował - prawdopodobnie na znaki dawane przez stojącą w pobliżu autostopowiczkę - na prawym pasie trasy. Jadąca za nim nieobciążona ciężarówka zdołała wyhamować. Nie udało się to kierowcy kolejnego samochodu ciężarowego z 20 tonami rzepaku w naczepie. Próbując uniknąć zderzenia, jego kierowca skręcił na lewy pas, usiłując wyminąć zatrzymujące się samochody. - Ciężar naczepy spowodował jednak, że jego pojazd wrócił na prawy pas, uderzył o przód pierwszej ciężarówki i przewrócił minivana. Następnie przejechał między nimi i pokonując płytki rów oraz ogrodzenie ogrodu wjechał na teren przedszkola, gdzie przewrócił się na burtę - wyjaśnił Wręczycki. W zdarzeniu najpoważniej ucierpiała autostopowiczka, która ze złamaną ręką trafiła do szpitala. Kierowcy minivana i drugiej, kompletnie zniszczonej ciężarówki doznali ogólnych powierzchownych obrażeń. Policja wyjaśnia przyczyny zdarzenia. Wiadomo, że jego uczestnicy byli trzeźwi.