Na razie nie wiadomo, kto personalnie odpowie za tragedię. To ustali Okręgowy Urząd Górniczy. Wiceprezes Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) Jan Szczerbiński powiedział RMF, że konsekwencje poniesie kilkanaście osób. Będzie to zakaz pełnienia funkcji na okres co najmniej dwóch lat lub skierowanie sprawy do sądu grodzkiego (sprawa o wykroczenie). OUG ustali też, czy winę za zaniedbania ponosi też dyrektor kopalni. Szczerbiński dodał dziś jedynie, że odpowiedzialność ponoszą na pewno niektórzy górnicy, którzy zginęli w kopalni. Jego zdaniem, gdyby nie popełniono błędu, tragedii można byłoby uniknąć. Według nieoficjalnych informacji, komisja WUG ustaliła, że prawdopodobnie górnicy popełnili błędy w czasie odpalania ładunków. Komisja ustaliła też, że do poziemnego chodnika górnicy zwieźli zbyt wiele materiału wybuchowego - 20 kg zamiast kilku kilogramów. Eksperci badali, co mogło stać się z resztą ładunków. Dokument komisji trafi teraz na biurko ministra spraw wewnętrznych i administracji, a potem zostanie opublikowany.