Mł. asp. Bogusława Kobeszko z Komendy Miejskiej Policji w Rybniku powiedziała PAP, że uczeń szkoły podstawowej w dzielnicy Chwałowice przyniósł nóż na lekcje w ubiegłym tygodniu. Informację o tym, że jeden z uczniów ma niebezpieczne narzędzie, którym grozi kolegom, przekazała policji szkolna pedagog. W szkole pojawili się policjanci z referatu ds. przestępczości nieletnich. Kiedy pedagog poprosiła chłopca, aby opróżnił plecak, wyjął z niego także nóż. Wcześniej miał się nim chwalić w świetlicy - relacjonowała policjantka. "Jak powiedział później policjantom, nie chciał nikomu zrobić krzywdy, chciał tylko przestraszyć jednego z uczniów. W obecności pani pedagog policjanci przeprowadzili już z nim rozmowę profilaktyczno-wychowawczą. O zachowaniu ucznia pedagog poinformowała rodziców" - powiedziała Kobeszko. Jak dodała, sprawa została przekazana do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Rybniku. Zapewnienia dyrektor szkoły Z informacji "Dziennika Zachodniego" wynika, że uczeń znalazł nóż poprzedniego dnia z lesie niedaleko szkoły, gdzie był razem z koleżanką. "Na terenie szkoły siedmiolatek nikomu nie groził, tylko przechwalał się w szkolnej świetlicy, że ma w torbie nóż. Dzieci natychmiast poinformowały o tym fakcie wychowawcę klasy, a ten pedagoga szkolnego i dyrekcję. Niezwłocznie poinformowano policję oraz rodziców ucznia. Dzieci zostały przeprowadzone do innej klasy na zajęcia komputerowe, pozostawiając plecaczki w swojej sali. Na wyraźną prośbę policji, pedagog szkolny w towarzystwie 2 nauczycieli oraz siedmiolatka, zabezpieczył nóż. Jak tylko policja dotarła do szkoły nóż został przekazany funkcjonariuszom, zgodnie z procedurami" - mówi Ewa Tyl, wicedyrektor szkoły SP 35 w Rybniku-Chwałowicach. W ubiegły piątek przed południem w Szkole Podstawowej nr 195 im. Króla Maciusia I w warszawskim Wawrze jeden z uczniów zaatakował drugiego. Raniony nożem chłopiec zmarł. Podejrzany o zabójstwo 15-latek trafił do schroniska dla nieletnich.