- Zwykle ofiary takiej przemocy dzielą się w końcu z kimś nieszczęściem i są namawiane do wzywania pomocy. Tu przez wiele lat żona nikomu nie mówiła o problemie, nie wiedzieli o nim również sąsiedzi. Mężczyzna - emeryt nie cieszył się złą opinią w swym środowisku - powiedział rzecznik zabrzańskiej policji aspirant sztabowy Marek Wypych. 52-latkowi będzie groziło do 10 lat więzienia. Przez wiele lat stosował bowiem wobec swej żony, a także czasem jednego z synów, przemoc fizyczną i psychiczną - najczęściej po alkoholu wyzywał i groził śmiercią. Odpowie jednak też za napaść na policjantów. Podczas interwencji wyjął bowiem nóż i próbował ugodzić nim w brzuch jednego z nich. Funkcjonariusze obezwładnili i zatrzymali mężczyznę, którego chcieli umieścić w izbie wytrzeźwień. Późniejsze badanie alkomatem wykazało u niego blisko 3 promile. Napaść na funkcjonariusza oraz inne dowody skłoniły jednak prokuraturę do sformułowania wniosku o areszt.