Wcześniej w tej jaskini znaleziono zęby trzonowe należące do człowieka neandertalskiego. Odkrycie odbiło się szerokim echem w świecie nauki, są to bowiem pierwsze neandertalskie szczątki pochodzące z obszaru Polski i jednocześnie pierwszy bezpośredni dowód na występowanie neandertalczyka na północ od Karpat. W tym roku kontynuowano badania w jaskini. Ślady neandertalskiego ogniska to węgielki drzewne i popiół. - Badania węgielków pozwolą na datowanie znaleziska, które jest dla nas cenne, bo pokazuje jakąś organizację przestrzeni. Takie odkrycia nie są częste - powiedział dr Urbanowski. Drugie znalezisko, wymagające jeszcze weryfikacji, to fragmenty substancji częściowo organicznej, częściowo mineralnej. Naukowcy przypuszczają, że może to być używany przez neandertalczyków barwnik. - Cały czas zastanawiamy się, jacy byli i na ile ludzcy - to byłby kolejny argument na ich człowieczeństwo - zauważył archeolog. Szczątki neandertalczyka w jaskini Stajnia odkryli naukowcy z Zakładu Archeologii Instytutu Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Szczecińskiego, pod kierunkiem dr. Mikołaja Urbanowskiego. Poza archeologami z Uniwersytetu Szczecińskiego, w pracach uczestniczą naukowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego, Państwowego Instytutu Geologicznego i Polskiej Akademii Nauk. Naukowcy obawiają się o namuliska jaskiń jurajskich, intensywnie niszczone przez wandali. Wiele cennych eksponatów mogło już zostać zniszczonych przez nieświadome ich znaczenia naukowego osoby. Dr Urbanowski podkreśla, że takie znaleziska, choć bezcenne dla nauki, nie mają wartości materialnej. Najcenniejsze, wcześniejsze znalezisko z jaskini Stajnia to 3 zęby trzonowe. Do 2010 roku udało się odczytać z nich wiele informacji o naszych odległych poprzednikach, m.in. to, że należały do trzech różnych osobników. W jaskini odkryto bogate ślady osadnictwa neandertalskiego. Niezwykła wielość narzędzi krzemiennych świadczy o tym, że neandertalczycy u progu ostatniej epoki lodowcowej przychodzili tu często i najprawdopodobniej pozostawali przez dłuższy czas. Są to m.in. noże asymetryczne, charakterystyczne dla neandertalczyków zamieszkujących Europę Centralną w początkach ostatniego zlodowacenia. Ustalono już, że noży tych używano do cięcia skór i obróbki kości. Były to narzędzia uniwersalne, wytwarzano je starannie i użytkowano przez dłuższy czas, czasem poddając naprawom. Neandertalczycy przykładali dużą wagę do ich precyzyjnej obróbki. Ciekawego odkrycia dokonano też w centralnej części jaskini. Natrafiono tu na koncentrację buł krzemiennych. Niektóre nosiły ślady testowania jakości surowca, inne były już częściowo obrobionymi rdzeniami. Ponieważ krzemień nie występuje naturalnie w jaskini, można przyjąć, że mamy tu do czynienia z prehistorycznym magazynem. Zapobiegliwi neandertalczycy gromadzili zapasy, by przy kolejnych odwiedzinach mieć pod ręką surowiec do produkcji narzędzi. To jedyne takie znalezisko z tego okresu. Pokazuje ono, że prehistoryczni mieszkańcy jaskini potrafili planować swoje posunięcia z dużym wyprzedzeniem. W namulisku odkryto także wyroby z poroża renifera - m.in. rogowy młotek, i dużo odpadów z produkcji takich narzędzi. Znaleziono też wiele fragmentów kości zwierzęcych. Neandertalczycy nie obawiali się polowania nawet na najpotężniejsze zwierzęta - w namulisku znaleziono m.in. szczątki nosorożców włochatych i mamutów. Neandertalczycy zamieszkiwali Europę w epoce lodowcowej na długo przed przybyciem ludzi współczesnych. Wbrew obiegowym opiniom nie mieszkali na stałe w jaskiniach, ale chętnie wykorzystywali je jako tymczasowe schronienia podczas swoich wędrówek. Masywnie zbudowani, krępi, mieli twarze pozbawione podbródka, wydatne łuki brwiowe i duże nosy. Byli dobrze przystosowani do życia w surowych warunkach epoki lodowcowej. Umieli wytwarzać narzędzia z krzemienia, drewna i rogu. Sprawnie posługiwali się ogniem i mieli swoje życie duchowe. Troszczyli się o bliskich i potrafili opiekować się chorymi współtowarzyszami, choć niektóre grupy neandertalczyków praktykowały kanibalizm.