A przecież to tylko zdarzenia ostatnich dni. W kwietniu w ciągu doby obrabowano dwie placówki tego samego banku w Warszawie. Pod koniec maja bandyci napadli na bank w Nowym Targu, a w czerwcu - w Łodzi i Gdańsku. Był też nieudany napad w Szczecinie. Do ostatniego rabunku doszło w Mikołowie (Śląskie) dziś przed południem. Według relacji pracowników, bandyci zagrozili im przedmiotami przypominającymi broń, zabrali gotówkę z kasy i uciekli. - To było około godziny 10. Do banku weszło trzech zamaskowanych i ubranych w ciemne ubrania mężczyzn, dwóch z nich miało przedmioty przypominające broń. Prawdopodobnie przed budynkiem czekał jeden lub dwóch kolejnych członków grupy - powiedział oficer prasowy policji w Mikołowie komisarz Grzegorz Rudek. Dodał, że żadnemu z pracowników banku nic się nie stało. Personel placówki i inni świadkowie są przesłuchiwani. Policja nie podaje, jaką kwotę zrabowano. Posłuchaj relacji reportera RMF, Marcina Buczka: Na szczęście coraz lepsze są policyjne statystyki, jeśli idzie o ściganie bandytów napadających na banki. Dwóch złodziei z Połańca ujęto w bezpośrednim pościgu, a trzeciego złapano wczoraj. Także wczoraj zatrzymano podejrzanego o kwietniowy napad w Warszawie, a pomogła w tym wyznaczona nagroda w wysokości 100 tys. zł. W areszcie są już też sprawcy napadów w Łodzi i Nowym Targu. Ci ostatni po kilku dniach ukrywania się sami przyszli na policję.