Pierwsi zwiedzający weszli do odnowionego schronu położonego przy ul. Parkowej w czwartek przed południem. Wewnątrz przygotowano eksponaty i archiwalia związane z kampanią wrześniowa. W uroczystym otwarciu wzięły też udział grupy rekonstrukcyjne. Chorzowski schron wybudowano w latach 30. Ma dwa poziomy i betonowy sufit o grubości 1,5 metra. Obiekt zaprojektowano tak by swobodnie mógł pomieścić 30 osób. Do wnętrza prowadzi zagłębiony w ziemi murowany korytarz. W przedsionku zachował się fragment oryginalnego maskowania z 1939 roku. Aby dostać się do środka trzeba jeszcze przejść przez śluzę przeciwgazową. Była tak pomyślana, by wydmuchiwać powietrze z ewentualnym gazem bojowym na zewnątrz. Na jednej kondygnacji schronu znajdował się sztab - wartownie, pokoje z rozpiętymi mapami, stołami, pokoje telefonistów. Na niższym poziomie były pomieszczenia gospodarcze, magazyn broni oraz sypialnie. Obiekt ma trzy wyjścia ewakuacyjne. Do dzisiaj zachowały się tylko jedne oryginalne drzwi. Bunkier zasypano w 1992 roku. Był utrapieniem dla władz miasta, bo regularnie nachodzili go złomiarze. Dawał też schronienie bezdomnym. Cztery lata temu pasjonaci ze stowarzyszenia na rzecz zabytków fortyfikacji Pro Fortalicium wspólnie z miejskim konserwatorem zabytków postanowili odkopać i wyremontować obiekt. Doprowadzono prąd, uruchomiono wentylację, odnowiono ściany i elementy stalowe. Samorząd przekazał na ten cel w sumie 120 tys. zł. Chorzowski bunkier to jedna z najważniejszych budowli Obszaru Warownego Śląsk - 60-kilometrowego pasa fortyfikacji, który miał bronić najbardziej uprzemysłowionego terenu II Rzeczypospolitej przed agresją III Rzeszy. Na Śląsku wybudowano wówczas około 200 bunkrów. Według członków stowarzyszenia Pro Fortalicium niemiecka mapa szpiegowska z 1939 r. wskazuje, że w pobliżu powinny być jeszcze trzy obiekty wojskowe. Prawdopodobnie znajdują się gdzieś na terenie Parku Śląskiego, przysypane warstwą ziemi.