- W przeszłości wyprodukowany w Katowicach kocioł popłynął już m.in. na Hawaje, dotąd nie zdarzyło się jednak, byśmy korzystali z transportu lotniczego. W tym przypadku mamy nie tylko nietypowy transport olbrzymim samolotem, ale i nietypowy kierunek, w którym wysyłamy nasz produkt - powiedział we wtorek członek zarządu katowickiego Energoinstalu, gdzie powstał przegrzewacz, Lucjan Noras. Przedstawiciele spółki przyznają, że tego typu transport jest niezwykle kosztowny i skomplikowany. Tym bardziej firmę cieszy fakt, że arabski odbiorca wybrał produkt z Katowic. Zdecydowało to, że w produkcji kotłów spółka, jako jedyna na świecie, wykorzystuje nowoczesne techniki spawania laserowego. W połowie 2011 r. w należącym do spółki zakładzie w Porębie k. Zawiercia uruchomiono Centrum Innowacyjnych Technologii Laserowych. To jedyne tego typu i jedno z największych w Europie skupisk laserów przemysłowych. Dzięki nowoczesnej technologii produkcja stała się szybsza i tańsza, a jakość wyrobów lepsza. Prawie połowę wartej 32 mln zł inwestycji pokryły środki unijne z programu operacyjnego "Innowacyjna Gospodarka". - Wymagający saudyjski klient, spośród wielu możliwości dostępnych na światowym rynku, wybrał ofertę polskiej spółki. Przekonała go ona na tyle, że zdecydował się na transport, którego koszt stanowi znaczącą pozycję w budżecie projektu - wskazał Noras. W Porębie laserem spawa się m.in. rury ożebrowane oraz tzw. ściany szczelne kotłów energetycznych. Dzięki laserom możliwe są także rozmaite niestandardowe rozwiązania dla przemysłu. Swoje wynalazki spółka zgłosiła do ochrony patentowej - obecnie ma już cztery patenty. Zwolennicy laserowej technologii wskazują, że dziś podstawowym miernikiem konkurencyjności w Europie jest nie tylko cena, ale przede wszystkim jakość, a dzięki laserom konstrukcje są idealnie spojone. Samolot An-124 Rusłan, który we wtorek około 13. odleci z Pyrzowic z nietypowym ładunkiem, to największy seryjnie produkowany samolot transportowy świata. Choć powietrzny gigant lądował już wcześniej w Polsce, także tym razem jego przylot wzbudził zainteresowanie fanów lotnictwa. Lądowanie takiej maszyny zawsze jest gratką dla spotterów, czyli miłośników spottingu. To hobby polegające na fotografowaniu i obserwowaniu samolotów oraz zgłębianiu wszystkiego, co z nimi związane. An-124 Rusłan lądował wcześniej w Pyrzowicach dwa razy, poprzednim razem sześć lat temu. Podkatowicki port jest wyspecjalizowany w obsłudze ruchu towarowego, dysponuje odpowiednią bazą i sprzętem. Lądowały tu także inne wielkie maszyny, m.in. boeing 747 "JumboJet" i największy samolot świata - An-225 Mrija, którego konstrukcja jest oparta właśnie na An-124 Rusłan. Mrija, istniejąca w jednym egzemplarzu, może przewieźć prom kosmiczny. An-124 Rusłan to czterosilnikowy samolot transportowy, zbudowany w biurze konstrukcyjnym Antonowa. Z maksymalnym ładunkiem waży ok. 400 ton. Jego masa to trzecia część tej wielkości, pozostała część to ładunek i paliwo.