- Zatrzymani stworzyli fikcyjną firmę, która za pośrednictwem internetu oferowała sprowadzanie samochodów z zagranicy. Klienci mieli wpłacić zaliczkę i odczekać dwa miesiące. Jednak nikt obiecanego samochodu nie dostał - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka będzińskiej policji, nadkom. Monika Francikowska. Klienci wpłacali po 6 tys. zł zaliczki. Gdy po upływie umówionego terminu nie mogli doczekać się na samochody, zawiadomili policję, która zatrzymała 49-letniego organizatora procederu i jego 32-letniego wspólnika. Dotychczas śledczy udokumentowali 17 przypadków oszustwa i tyle zarzutów postawiono podejrzanym. Wiadomo już jednak, że oszukanych jest przeszło dwukrotnie więcej. Wkrótce mężczyźni usłyszą kolejne zarzuty oszustwa i wyłudzenia. Grozi im do ośmiu lat więzienia.