- Wyjaśnienie to nasza inicjatywa, by uciąć wszelkie domysły - tłumaczy sędzia Teresa Truchlińska-Binasik. Wyjaśnienie sądu zawiera uzasadnienie decyzji o uchyleniu aresztu. Wynika z niego, że dowody w tej sprawie zostały zebrane i nie ma żadnych obaw, że podejrzani na wolności będą utrudniać śledztwo. Uchylając areszt, sąd zastosował dozór, zatrzymał podejrzanym paszporty i nakazał wpłacenie kaucji. Najwyższa z nich to 400 tys. zł. Sędziowie podkreślają też, że uniemożliwienie ewentualnej ucieczki podejrzanych to zadanie policji i prokuratury, a nie sądu. Według sądu, niektóre wypowiedzi można odczytywać jako ingerencje w jego niezawisłość: - Sąd nie czuje potrzeby, by tłumaczyć się, sąd może uzasadnić orzeczenia, natomiast sformułowanie "niech się sąd wytłumaczy" jest troszeczkę szokujące - mówi sędzia. Sprawa tzw. mafii paliwowej dotyczy oszustw podatkowych i wyłudzeń kredytów. Mają być w nią zamieszane setki spółek i ludzi. Sąd Okręgowy w Katowicach był już wcześniej krytykowany za łagodne obchodzenie się z przestępcami. Najwięcej kontrowersji wzbudziła sprawa szefów Colloseum, podejrzanych o wyłudzenie 345 mln zł. Sąd uwzględnił w marcu zażalenie prokuratury na decyzję Sądu Rejonowego w Katowicach i zdecydował o aresztowaniu dwóch szefów Colloseum. Jednak dopiero następnego dnia zlecił policji ich zatrzymanie i doprowadzenie do aresztu. W tym czasie podejrzani uciekli za granicę.