Skazany będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie po 30 latach więzienia. "Zdzicho" od stycznia 1999 r. przebywa w areszcie. Sprawa "Zdzicha" została wyłączona z procesu apelacyjnego gangu "Krakowiaka" i była rozpatrywana w osobnym postępowaniu. W środę sąd odwoławczy wydał wyrok w tej sprawie. W październiku 2016 r. Zdzisław Ł. ps. Zdzicho, uważany za egzekutora gangu "Krakowiaka", w głównym procesie tego gangu został skazany na dożywocie, z możliwością ubiegania się o zwolnienie po 30 latach więzienia. Sąd pierwszej instancji uznał Ł. winnym dwóch zbrodni: zabójstwa (na zlecenie) w 1997 r. Białorusina Wiktora F., który był konkurentem szczecińskiego gangu "Oczki", a także zabójstwa w tym samym roku właściciela kantoru w Przemyślu. "Zdzicho" odpowiadał także za usiłowanie zabójstwa pracownika kantoru w Białej Podlaskiej. W środę sąd odwoławczy uznał "Zdzicha" za winnego zabójstwa właściciela przemyskiego kantoru, natomiast sprawę zabójstwa Wiktora F. skierował do ponownego rozpoznania przez katowicki sąd okręgowy. Zdzisław Ł. został natomiast uniewinniony od zarzutu usiłowania zabójstwa pracownika kantoru w Białej Podlaskiej. Uchylając wyrok w części dotyczącej zabójstwa Białorusina sąd uznał, że w tej sprawie są wątpliwości, których nie da się rozstrzygnąć w postępowaniu odwoławczym. Chodzi m.in. o zweryfikowanie zeznań świadka koronnego, który pogrążył "Oczkę", "Zdzicha" i inne osoby, opowiadając o spotkaniu, na którym miały być ustalane szczegóły zamachu. Sprawę ma zbadać ponownie sąd okręgowy. Już wcześniej sąd prawomocnie uniewinnił od tego zarzutu innego oskarżonego, Jana R. Najważniejszymi dowodami w tej sprawie były zeznania dwóch świadków koronnych - Wiesława Cz. i Dariusza J. Sąd pierwszej instancji uznał, że choć z powodu upływu czasu mylili się oni co do szczegółów lub niektórych rzeczy nie pamiętali, ich zeznania były wiarygodnie. Nie zgadzała się z tym obrona, kwestionująca zeznania świadków koronnych. Sąd odwoławczy podzielił część wątpliwości zgłaszanych przez oskarżonego i jego obrońcę. Proces szefa gangu W procesie, w którym w pierwszej instancji w 2016 r. skazany został "Zdzicho", wyroki usłyszeli także m.in. szef gangu, Janusz T. ps. Krakowiak (skazany wówczas na 25 lat więzienia, z możliwością ubiegania się o zwolnienie po 20 latach; w apelacji wyrok zmniejszono do 15 lat) oraz b. szef mafii szczecińskiej Marek M., ps. Oczko (również 25 lat więzienia). Pozostałym siedmiu oskarżonym sąd wymierzył kary od 2 do 10 lat pozbawienia wolności. Na karę więzienia w zawieszeniu został skazany tylko jeden oskarżony, który przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia obciążające kompanów. Jedną osobę uniewinniono. W kwietniu tego roku Sąd Apelacyjny w Katowicach rozpatrzył odwołania od wyroków, jakie zapadły w procesie gangu jesienią 2016 r., prawomocnie skazując "Krakowiaka" na 15 lat więzienia. Sąd zdecydował też, że część stawianych Januszowi T. i 9 innym oskarżonym poważnych zarzutów będzie musiał ponownie rozpoznać sąd I instancji. Będzie to już trzeci proces w tej sprawie. Sąd uchylił też "Krakowiakowi" areszt, w którym przebywał od stycznia 1999 r. Przed miesiącem - na wniosek skazanego - sąd połączył wszystkie 14 dotychczasowych wyroków skazujących T. w jeden - 15 lat więzienia. Dzięki temu 11 czerwca br. "Krakowiak" wyszedł na wolność, po ponad 20 latach spędzonych w areszcie.