- Podejrzany usłyszał trzy zarzuty, dotyczące poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla innej osoby - powiedział w środę rzecznik prowadzącej śledztwo w tej sprawie Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, prok. Michał Szułczyński. Podejrzany musi wpłacić 50 tys. zł poręczenia majątkowego, ma też zakaz wykonywania zawodu. Pierwszą podważoną przez prokuraturę wycenę rzeczoznawca sporządził ponad dwa lata temu, w grudniu 2007 r., kolejne od grudnia 2007 do października ubiegłego roku. W tym czasie jedna nierzetelna wycena została zamieniona na inną, także fałszywą. W sumie tzw. operaty szacunkowe opiewały na ponad 7 mln zł, wobec przeszło 34,3 mln zł rzeczywistej wartości działek. Postawiony podejrzanemu zarzut "osiągnięcia korzyści majątkowej dla innej osoby" wynika z tego, że towarzystwo otrzymało działki na podstawie zaniżonej wyceny, mogąc tym samym sprzedać je z dużym zyskiem. Grunty kupił później prywatny nabywca. 66-letni podejrzany Karol Sz. jest geodetą - pełni obowiązki naczelnika wydziału geodezji, kartografii i gospodarki nieruchomościami w starostwie powiatowym w Pszczynie. Oprócz tego - jak podała prokuratura - prowadzi firmę o podobnym profilu. W prokuraturze złożył wyjaśnienia, których treści śledczy nie ujawniają. Gliwiccy śledczy od połowy ubiegłego roku prowadzą postępowanie w sprawie nieprawidłowości w komisji majątkowej. Działa ona przy resorcie spraw wewnętrznych i administracji na mocy ustawy z 1989 r., dotyczącej stosunków państwa i Kościoła. Komisja zajmuje się m.in. roszczeniami strony kościelnej, dotyczącymi dóbr kościelnych bezprawnie zagarniętych przez państwo w okresie PRL. W zamian kościelne instytucje otrzymują rekompensaty, np. grunty. Śledztwo wszczęto po medialnych informacjach m.in. o przekazaniu przez komisję Towarzystwu Pomocy dla Bezdomnych im. Brata Alberta - w ramach rekompensaty - 157 hektarów gruntu w Świerklańcu koło Tarnowskich Gór (Śląskie) po zaniżonej cenie. Według informacji "Rzeczpospolitej", Towarzystwo Pomocy dla Bezdomnych im. Brata Alberta wspiera zakon albertynek z Krakowa. Zakonnice ubiegają się o rekompensaty za blisko 70 hektarów utraconych gruntów pod Krakowem. Gazeta ustaliła, że Sz. zbyt nisko wycenił m.in. 44 hektary gruntu rolnego w Zabrzu, w pobliżu jednej z głównych dróg. Rzeczywista wartość ziemi była znacznie wyższa, m.in. dlatego, że grunty były już częściowo odrolnione. Oprócz Karola Sz., wcześniej w tym postępowaniu postawiono już dwa zarzuty, żaden jednak nie dotyczy członków komisji. Pierwszy - w sprawie fikcyjnego potwierdzenia zameldowania potrzebnego do nabycia takiej nieruchomość - usłyszał jeden z nabywców gruntu. Drugi zarzut - dotyczący braku REGON-u - postawiono prezesowi Towarzystwa.