Do wypadku doszło w niedzielę rano w sąsiadującym z Rudą Śląską Mikołowie. Samochód, którym młodzi ludzie wracali z sezonowej pracy na nocną zmianę, zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Ofiary - dwie dziewczyny i trzech chłopców - miały po 19 i 20 lat. Cała piątka to tegoroczni maturzyści rudzkich szkół. Młodzi ludzie wracali z nocnej zmiany w jednym z mikołowskich zakładów produkcyjnych. Pracę w nim, na okres wakacyjny, rozpoczęli zaledwie kilka dni wcześniej. Przez pierwsze dwa dni pracowali na porannej zmianie, trzeciego dnia mieli wolne. Czwartego dnia rozpoczęli pracę o godzinie 22; w niedzielę rano wracali ze swojej pierwszej "nocki". - Tragiczna wiadomość o śmierci pięciorga młodych rudzian wstrząsnęła mną do głębi. Mało jest słów, które są w stanie pocieszyć po śmierci bliskiej osoby. Nie ma takich słów, które dają pociechę rodzicom po stracie ukochanego dziecka - powiedziała w poniedziałek prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic. Prezydent zaapelowała do mieszkańców miasta o uczczenie ofiar wypadku w najbliższy czwartek, 12 lipca. Grażyna Dziedzic poprosiła organizatorów zaplanowanych w tym dniu imprez o charakterze rozrywkowym o ich odwołanie. Zobowiązała też Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i inne podległe służby do niezwłocznego rozpoznania sytuacji i objęcia rodzin ofiar niezbędną pomocą. W czwartkowe popołudnie o godzinie 17 w rudzkim kościele pod wezwaniem św. Pawła w dzielnicy Nowy Bytom zostanie odprawiona msza w intencji ofiar tragicznego wypadku. W imieniu metropolity katowickiego, arcybiskupa Wiktora Skworca, odprawi ją biskup pomocniczy Józef Kupny. Szczegółowe okoliczności wypadku wyjaśnia mikołowska policja.