Wraz z kolegami będzie musiał poradzić sobie z rozpędzonym Widzewem, który w poprzedniej kolejce piłkarskiej ekstraklasy wygrał ze Śląskiem Wrocław 5:2. Trzy gole w tym spotkaniu strzelił Marcin Robak. - To jest nieprzyjemny w pilnowaniu zawodnik. Ale nie tylko na niego będziemy musieli uważać - dodał Stawarczyk. Nie tylko on ma znajomych w Widzewie. Zaprzyjaźnieni od lat są też kibice obu zespołów. Chorzowianie w tym sezonie pokonali u siebie Wisłę i Legię, natomiast gorzej grają na wyjazdach. -W sobotę będziemy chcieli podtrzymać serię zwycięstw na własnym stadionie i pokonać Widzew. Potem trzeba będzie zmienić tę wyjazdową statystykę, żeby nie przypięto nam łatki zespołu własnego boiska - stwierdził obrońca Ruchu. "Niebiescy" przegrali tydzień wcześniej w Bytomiu z Polonią 0:1. Po tym meczu ich trener Waldemar Fornalik narzekał na kontuzje w zespole. - Niewiele się zmieniło. Liczę na występ Marcina Malinowskiego ale szanse są 50/50. Staramy się postawić na nogi Grzegorza Bronowickiego a Gabora Strakę czeka jeszcze 2- 3 tygodnie przerwy. Na pewno Widzew zagra u nas inaczej niż Legia czy Wisła. Będziemy musieli sobie z tym poradzić, żeby nie było tak, jak w meczu ze Śląskiem, który grał - a gole strzelał Widzew. Łodzianie są bardzo groźni w kontrataku no i zostali wzmocnieni nieprzypadkowymi zawodnikami - powiedział trener Waldemar Fornalik. Chorzowianie wygrali środowy wyjazdowy mecz 1/16 finału PP z drugoligowym imiennikiem ze Zdzieszowic 3:1. - Może to początek odwracania tej wyjazdowej tendencji. Rok temu o tej porze też nas krytykowano za słabe wyniki poza Chorzowem, a później się to zmieniło - dodał szkoleniowiec Ruchu.